Rabatkowej historii ciąg dalszy
Nie mogę dodać zdjęcia, ale powiem Wam jak jest od wczoraj u mnie wesoły

Słońce świeci, wieje lekki wietrzyk, na polu za drogą zaczęły się żniwa. Buczenie kombajnu jest niesamowicie swojskie. To taki odgłos ściśle związany ze spokojem wsi. Nie przeszkadza, wręcz uspokaja. Świerszcze wygrywają na swoich skrzypeczkach głośne cykania, głośniejsze niż kombajn. Konopnicka to ze mnie nie jest, nie napiszę wiersza o współczesnych żeńcach, ale jak tak siedziałam przed domem i słuchałam odgłosów wsi, w gorący, letni wieczór poczułam spokój i szczęście... dobrze mi...


  PRZEJDŹ NA FORUM