Pod gruszą... 2013 :) |
Taa, można powiedzieć, że miałam wczoraj pod gruszą bardzo specyficzny dzień.... Przez prawie trzy godziny podlewałam kwiaty, wiadrami, bo z góry nie mogłam, upał był niemiłosierny. Jak przyjechaliśmy na miejsce, to wszystko dosłownie leżało Później tylko jarzębinkę wkopaliśmy (oby rosła) i do domu, bo na wieczór byłam umówiona z koleżanką. Dzisiaj przerwa, ale jutro pojadę z Mamą i dziewczynami, to może już na spokojnie jakieś fotki porobię i pocieszę się kwiatami Aha, jeszcze powyrywałam malwy zza domu, bo miały mnóstwo liści, a kwitły bardzo słabo, na dodatek tylko czarnymi kwiatami, których nie lubię. Teraz mam sporo wolnego miejsca i zastanawiam się właśnie nad tymi bodziszkami... Tu znalazłam fajne, choć nie tanie, co Wy na to? http://www.florini.pl/index.php?search_query=bodziszek&do_search=1 W sumie i funkie i żurawki też mogłyby tam rosnąc, ale chyba już mi ich wystarczy Jutro kliknę zdjęcie z miejscem do obsadzenia, może Wam przyjdzie lepszy pomysł do głowy |