U Emki
Marzenko, jak to nie widać efektów?? Ja widzę postępy. Trawka wykoszona, domek wytynkowany, w środku czyściutko. Nie możesz tak mówić. Pewnie, że wszystko chciałoby się od razu i w całości, ale nie zawsze się da. Ale za to ile satysfakcji będziesz miała. Wiesz, ja czasami z zazdrością patrzę na moją sąsiadkę, która ma piękne wrzosowisko przed domem i warzywnik za domem. Na wiosnę, przed sianiem i sadzeniem, jej mąż cały warzywnik przekopuje, nawozi, wyrównuje, zagrabia, a sąsiadka tylko nasionka wkłada do ziemi. W życiu jej nie widziałam z łopatą, wszystko mąż kopie. Ja wszystko co mam w ogrodzie robię przeważnie sama, bo mój eM zupełnie nie ma ochoty. Ale mam satysfakcję, że mam to co mam. Jak już zrobię coś, to eM się wtedy zapala i mi pomoże coś dokończyć. Ale docenia to co zrobię i wszystkim mówi, że ogród to dzieło żony wesoły I to mnie cieszy wesoły Ja sie zupełnie na samochodach nie znam, więc eM robi przy moim autku wszystko i czuwa nad takimi większymi robotami.


  PRZEJDŹ NA FORUM