U Emki
Tak Aniu odbijają dzielnie bardzo szczęśliwy Przemęczyły się w kubku po dużym jogurcie, kot je zeżarł kilkukrotnie ale teraz zawiozłam je do taty i odbijają już w ziemi, zaczynają nabierać koloru i ilość liści się zwiększyła. Siedzą w osłoniętym od zimnych wiatrów miejscu więc będzie im dobrze. Nie brałam ich tam do mnie na działkę bo już nie ma gdzie wetknąć palca a rośliny marnieją w tym ścisku. Tu do taty mam bliżej to będę je podziwiać znacznie częściej bardzo szczęśliwy A babcia to się cieszyła jak dziecko jak jej zaproponowałam hibki bardzo szczęśliwy

Będę u taty to fotkę zrobię, bo jakoś ostatnio nie przyszło mi to do głowy wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM