Rabatkowej historii ciąg dalszy
Zabrałam się za rabatkę lawendową, to zaczął deszcz padać diabeł. Teraz nie mogę darni wyrwać, bo glina lepi się do łopaty. Ale połowa roboty za mną. Jeszcze został mi kącik po prawej stronie i zrobienie ławeczki z pniaków. Pniaczki już sobie przygotowałam, oczywiście deszcz je zalał, więc muszę czekać aż wyschną, żeby je zaimpregnować. Ławeczka, to pojęcie będzie umowne, można na niej będzie przysiąść i powdychać zapachy. Głównie będzie miała charakter dekoracyjny ( albo nie, jak mi nie wyjdzie ).pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM