U Emki
Tak Asiu okna są wielkie, bo tylko takie były za psie grosze, ja chciałam niższe żeby do okienniczek ładnie wyglądały no ale trudno, widniej jest chociaż i dużo widać.
Lucy nawet się nie spodziewałam że taki kawał roboty się zrobi, bo jeszcze działka podkoszona została ( jednak kosisko się zje...o i trzeba jakieś łożysko kupić nietypowe)
Marta to żelastwo właśnie tak do kuchni mi pasuje, na tym uchwycie widzę haftowaną w lawendę ściereczkę pan zielonypan zielony

Arczi ma gest , jadę po worki z tynkiem i siatkę, muszę jechać dziś i podokręcać resztę kołków mocujących.


Wiecie co nie wiem czy się tak robi ale jestem walnięta i boję się grzybów - pleśni i cały domek z zewnątrz "pomalowałam" - zabezpieczyłam octem 10 % , wyczytałam że tak kiedyś impregnowali, zabezpieczali drewno. Znalazłam też, że moczyli dechy roztworem soli. Chaty drewniane stoją po 100 lat bez malowania to chyba działały te starodawne środki wesoły nie szkodziło spróbować, biochemiczka mi też powiedziała że na pleśń to najlepszy 10% ocet bo on niszczy grzyby. Tak czy siak może mi domek nie spleśnieje bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM