Koszenie masakra, trawsko po uda. Nie mam miejsca na rabatce, ścisk, tłok i całkowity chaos.
Ewo wino puszcza pąki dopiero, ale stało się jeszcze coś, ukorzeniły się patyki które poodcinałam z tego wina i wetknęłam do ziemi Bedę musiała ostro pokopać i porozsadzać bo mi już winnica się szykuje i to obszerna
|