U Emki
Tak co racja to racja ale mnie się wydaje że też nasza dieta jest niekorzystna, czasem moich nie mogę ogarnąć , są jacyś rozdygotani i ni groma nie można ich okiełznać, zero skupienia i zero koncentracji.
Czasem wygląda to tak jakby się szaleju najedli pan zielony


........po ed.

chyba muszę jakiś projekt narysować, nosi mnie. Kolega wrócił co nam obiecał tynk i cały czas się dopytuje, kurna muszę coś porobić.
Potrzebuję się wyżyć ogrodniczo, ale kurcze nie wiem czy traktor działa , a jak nie działa to się zdenerwuję....

Kopać ten stawik czy niepytajnik bo mój wstrętny eM nie wyraził żadnego zdania........ jeden, a tam woda po deszczu stoi.


  PRZEJDŹ NA FORUM