100 różnych problemów
Bez dramatyzmu, na luzie coś opiszę i proszę mi powiedzieć jak mam pozbyć się trawy z działkipytajnik
dialog:
-chyba trzeba działkę skosić?
-ja nie będę kosił, nie mam zamiaru tego warczenia słuchać pół dnia!
-no to juniora się weźmie , niech kosi.
-on sie nie nadaje, sama jedź i skoś
-nie umiem tego traktora obsługiwać ( jak coś sie zatnie nie wiem co mam z nim robić a jest za ciężki dla mnie żeby do pchać)
-ja nie będe teraz kosił bo mam inne sprawy na głowie teraz.

Ot taka prawda i walka jest o koszenie, ale wembley to chciał by miec jak najbardziej diabeł

A druga sprawa to ta druga praca.
Nie miałam chęci tego brać, czułam jakąś niechęć. Jak się okazało totalny kibel. Facet który konserwował to urządzenie przekazał je nam , niby cos tam zadziałało ale nie można było zobaczyć czy działa w 100% bo dopiero tydzień później puścili wodę. Jak już woda była dopiero sie okazało co działa a co nie. Art jeździ z drugim specjalistą i próbowali to usprawnić. Wyszło z minimum 10 usterek takich że to nie miało prawa działać w latach wcześniejszych. Ktoś brał kasę a dopuścił sie bardzo dużych zaniedbań, dotyczy to zarówno wykonawcy jak i zamawiającego. Piszą tylko pisma i straszą odstąpieniem od umowy. Chcieli konkretnego terminu udostępnienia tegoż urządzenia, a tu ruina. Bilans otwarcia zrobiony ale co chwila coś nowego wychodzi. Art uruchomił cały system ale nie można tam ludzi wpuścić bo to niebezpieczne, w każdej chwili może cos pier... i będzie bardzo nieciekawie.
Chyba sama zacznę pisać kolejne pisma bo te co pisali nie sa zbyt skuteczne. Art nawet nagrał przechodnia jak ten mówił że to nie działało już wcześniej. Polecą głowy. Tylko że zamawiający już skrócił okres za który ma być wynagrodzenie, Atr jeździ i nie wie ile mu za to zapłacą a już koszta wynajęcia technika przewyższyły miesięczne wynagrodzenie wg stawek jakie są. Dziewczyny to masakra jakaś, jakby kot w worku, trzeba teraz płacić zusy srusy a tu same tyły.....Prawdopodobnie od przyszłego miesiąca urządzenie będzie zamknięte, oddane do remontu, części ciągną z angli a na części też nie można liczyć bo sie może wywalić coś kolejnego więc, prawdopodobnie łatwiej im by było jakby wymienili całą kabinę, do tego czasu nic nie zapłacą a czy wogóle coś tego też nie wiadomo. A miało być tak piknie wesoły

Poradźcie co mam zrobić z tą pierdzieloną trawą żeby jej nie byłopytajnik Wymyśliłam co, ale myślałam że ta nowa praca rozwiąże kilka problemów a tu kibel, nawet nie chcę mu proponować żeby komuś zapłacić za skoszenie oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM