Rabatkowej historii ciąg dalszy |
Skopałam wszystkie rabatki, spulchniłam ziemię i w wolne miejsca wsiałam łubin, ślazówkę, ślaz, przetacznik i słoneczniczek szorstki. Zużyłam połowę nasionek, resztę wysieję do doniczek. Usiadłam na pieńku pomiędzy różanymi badylkami i myślałam, że nie wstanę już nigdy Cisza, spokój, ptaki śpiewają i co najważniejsze: ciepło Roślinki pędzą do góry jak oszalałe, codziennie jest więcej widać listeczków, kłączyków, badylków... tylko pod lasem jeszcze wszystko śpi, aż się boję, że nic tam nie urośnie. |