Rabatkowej historii ciąg dalszy
Asia dojechała wesoły Posiedziałyśmy sobie, pogadały, pooglądały każdą roślinkę w ogrodzie pochylając się nad każdym pozimowym zgniłkiem grzebiąc i szukając nowych, wiosennych listeczków. Dużo tego nie było, ale jednak okazało się, że co nieco rusza do przodu wesoły Oczywiście dostałam od Asi roślinki, cudne, pachnące, kwitnące. Piszę to i odurza mnie zapach prymulek otoczonych bratkami w wiklinowym koszu. Oprócz nich dostałam jeszcze ciemiernika, dzwonki i hortensję pełną. A ja dałam plamę i nie zdążyłam skończyć serwety smutny.
Oj, potrzebowałam takiego dnia bardzo. Dziękuję Asiu raz jeszcze.


  PRZEJDŹ NA FORUM