Rabatkowej historii ciąg dalszy
Pierwszy dzień zupełnie bez śniegu, no cudo po prostu. Troszkę słonko prześwieca, ale wiaterek tez dmucha. Z rana ogarnęłam dom i otworzyłam taras na oścież. Mąż wstał, zszedł na dół i pyta: -co tu tak zimno?????????.
- Wpuszczam wiosnę do domu wesoły

No, troszkę temperatura spadła poruszony

Teraz sobie czekam z niecierpliwością na Asię wesoły)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))


  PRZEJDŹ NA FORUM