Rabatkowej historii ciąg dalszy |
Dorka pisze: Mogę rzucić się na kolana i patrzeć na te żółciaki. Dziś odgarnę u siebie śnieg, może pod nim się męczą. Pokazywałam Twoje sarenki (zdjęcia) Jerzykowi, wczoraj po obiedzie zawołał mnie nad staw, nasza sarenka wróciła,narobiłam wrzasku i zanim cyknęłam zdjęcie zwierzak uciekł. Wróci, będzie mógł coś zjeść. Dorotko, bo przy sarenkach to się trzeba cieszyć w cichości |