Moni "ogarnia" przybytek......czyli wiecie co tu kiedyś będzie
Emka, to jest miejsce przy wjeździe na działkę i ciągnie się po lewej stronie, aż do końca domu. Długie to i wąskie. Nic tam nie czuć, no chyba że gwałtownie spadnie ciśnienie atmosferyczne i wiatr zawieje w nieodpowiednią stronę, ale to tylko wyjątkowo i bardzo rzadko!!!
Dostęp do studzienki jest wskazany, bo raz na 2-3 lata trzeba opróżnić zbiornik.
Nie wiem co masz na myśli pytając " czy to miejsce jest wyłączone z użytku" ??? My je normalnie użytkujemy, w sensie że chodzimy tam i nawet ognisko było rozpalane zimą po kuligu ;-)))))Więc jeśli o to chodzi to chyba to takie normalne miejsce, jak reszta ogrodu. Tylko zbiornik i rury są w ziemi zakopane, więc nie może być tam roślin z bujnym systemem korzeniowym.
Ot i zagadka!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM