Pogodynka :)
Wczoraj po 22.00 poszłam odśnieżyć zsynem nowe miejsce pracy eMa. Jako że on załapał infekcję postanowiłam go odciążyć trochę. Skończyliśmy odśnieżać o 1.00 w nocy, mokra byłam aż mi z włosów kapało. Żima jest piękna ale żeby ją poskromić potrzebna jest końska siła. Usypaliśmy 4 potężne góry zwalonego śniegu. Dalej nie było sensu ich powiększać bo schodziły już lawiny oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM