Ogród w Skalikowie
jeszcze w powijakach, ale będzie piękny...
W piątek poszły jakieś wtryski w Almerce - musiałam wziąć urlop, autko u mechanika do środy. Dziś ruszyłam do pracy starym Oplem, tylko wyjechałam ze wsi - poszło sprzęgło, 30 minut budziłam telefonem Jota, doczłapał po kolejnych 30 minutach, gdy już byłam jednym wielkim soplem. Ale!!! ktoś mnie kocha, jak tylko wysiadłam z autka to podbiegła do mnie Tygryska, to jest wspaniały kot!!! wierniejszy niż każdy pies!!! Nie wiem jakim cudem odnalazła mnie tak daleko od domu.


  PRZEJDŹ NA FORUM