Świątecznie...
czyli pogadajmy o nadchodzącym Bożym Narodzeniu
Wiecie ten rok nie był najlepszy, wszędzie dookoła chorują. Żeby było ciekawiej Artur na wigilię dostał temp 39 stopni, kaszel jak u gruźlika, a mojej siostry synek zapalenie płuc.
Wziął 3 dniowy antybiotyk i dochodzi do siebie.
Wspólnej wigilii nie było, święta przebiegły spokojnie jak nigdy. Jednak nie były złe, były spokojniejsze.

..............po edit.

Moja panienka oczko


Ponad programowe, miałam nie robić, nawet nie było ich w planach wesoły



Robiłam pierniczki pierwszy raz w życiu, całkowity spontan. Wyszły rewelacyjne, nie wytrzymały 3 dni leżenia w słoju, prawie się kończą pan zielony







  PRZEJDŹ NA FORUM