Historia jednej rabatki
co nie znaczy, że na jednej się skończyło...
A ja byłam na działce dziś. Popatrzyłam, pochodziłam i napawałam się tą ciszą zmrożoną. Mam temperaturę znowu, wię było mi bardzo ciepło. Zrobiłam obchód, myszy nie wróciły. Posiadzieliśmy w domku i ku mojemu zdziwieniu taki zwykły drewniak, a ciepło się zrobiło od nas samych. Myślałam żeby się tam wyprowadzić. Taka nostalgia, ale jestem szczęśliwa że choć przez chwilę byłam na działce, cyknęłam fotki.


  PRZEJDŹ NA FORUM