Wiosną budzi się życie :)))
Wiosną budzi się życie :)
Asiu - miałam właśnie różne osobniki (babę i chłopa), by mogły się zaprzyjaźnić i coś wspólnie urodzić, niestety - całkowita porażka, a u Basi jest jeden "krzewodrzew" i owocuje.
Hmmmmmmmm... nie lubię takiego generalnego sprzątania, jeszcze poczekam, nie muszę gotować, rodzinka dowiezie dużo żarełka świątecznego, zdążę z porządkami. Dodatkowo - jestem paskudną żonką, bo jak Jerzyk ma wolne, to dostaje "udział" w domowych obowiązkach do wykonania, nieco się opiera, ale jest bez szans na ulgę.


  PRZEJDŹ NA FORUM