Powrót pod gruszę... |
Dziewczynki moje kochane, żyję, ale mam masakrę w pracy.... Na internet już wcale nie mogę wchodzić, a jak wracam to do stajni, a później znowu pracuję, zazwyczaj do nocy... mam już dość, ale zlecenie kończy mi się za ponad tydzień i później wrócę.... Z wiadomości nowych, kupujemy nowe (to znaczy inne) autko dla mnie, bo po wypadku żaba bardzo szwankuje... W sobotę, jak nam się uda wyrwać, pojedziemy pod gruszkę wodę już zakręcić i zamknąć sezon. Postaram się zdjęcia zrobić, choć nie wiem czego Całuję Was mocno, do roboty lecę.... |