Powrót pod gruszę...
Noo, dunder to piorun przecież...
A tak wogóle, to miałam w planie wrócić na dobre i pewnie tak by się stało, gdyby Elza nam się nie pochorowała... Taa, za długo było spokojnie smutny
Właśnie wracam ze stajni, jutro wet przyjeżdża, czyli prosto po pracy znowu do niej jadę.
Kurczę, mam dosyć tych atrakcji, naprawdę...smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM