RÓŻE -małe i duże
nasze z nimi kłopoty i radości
Moje włości- to mały przydomowy ogródek. Wszystko widać na fotkach- to "areał" wielkości chusteczki do nosa.lol

A po przeróbkach dopiero za rok będzie widać co ładnego. Zamówiłam resztę obrzeży do rabatek- na ich uzupełnieniu będę kończyć już na ten rok prace.Dosypie korę- juz kupiona czeka na rozłożenie. Teraz pozostaje czekać wiosny by wszystkie cebulanki zakwitły- spodziewam się niezłego widoku. Róże po przesadzeniu też pewnie potrzebują czasu, i te nowe które gdy przyjdą zadołuję- a posadzę dopiero wiosną- nie lubię jesienią sadzić z gołym korzeniem do ziemi- bywają po zimie straty. Ja preferuję nowe sadzić wiosną- do donic- a dopiero jak się rozrosną- do gruntu- z całą bryłą ziemi z donicy. Super wtedy potem w gruncie rosną.


  PRZEJDŹ NA FORUM