Ogród w Skalikowie
jeszcze w powijakach, ale będzie piękny...
Tak właśnie kocham zimę... jak Lucy, po kilku dniach miłość przechodzi lollollol
Paskudny weekend, deszczowy i wietrzny, wychodziłyśmy z chałupki bardzo niechętnie. Mama i siostra pomogły mi zrobić rabatkę… musiałam rwać darń, dostałam od teściowej worek kwiatów. Jeszcze tylko kamienie na obwódkę i będzie po robocie. Wkopałam: białe marcinki, biało-żółte kosaćce wysokie, białe piwonie i jakieś drobniutkie liliowce, podobno jaśniutkie, pożyjemy zobaczymy!


Uploaded with ImageShack.us

Dom ozdabiają marcinki, nadal kwitną tylko 2 rodzaje wysokich w dwóch kolorach:


Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Wybrałam złe miejsce na jeżyny bezkolcowe, co prawda jeżyny jeszcze młodziutkie i owoców mają na lekarstwo, ale pod nimi wyrastają opieńki:


Uploaded with ImageShack.us

Kuklik ma pączusia, a bodziszek od kiedy przechorował przesadzenie (chorował długo) czaruje mnie ... bez zbędnego wysiłku... jednym, dwoma kwiatuszkami:


Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Jedne z ostatnich kwiatów, jeżeli nadal będzie zimno i deszczowo, poumierają pączki, wyglądają coraz gorzej:


Uploaded with ImageShack.us

Miechunka:


Uploaded with ImageShack.us

Ślaz jeszcze ma kwiatuszki, ale już nędzny się zrobił:


Uploaded with ImageShack.us

Moja niezawodna róża:


Uploaded with ImageShack.us

Zimowity nadal nie chcą stać, wolą leżeć:


Uploaded with ImageShack.us

Słonecznik, kosmos i aksamitki:


Uploaded with ImageShack.us

Marcinek i dzielżan:


Uploaded with ImageShack.us


  PRZEJDŹ NA FORUM