Pośmiejmy się |
Student zdaje egzamin na wydziale weterynarii. Profesor zwraca się mówiąc do niego: - Młody człowieku, jestem bardzo zmęczony, zadam ci tylko jedno pytanie, jeżeli odpowiesz, to zaliczę ci semestr! Czy u krowy można przeprowadzić aborcję? Student myśli, myśli, ale nie ma zielonego pojęcia, no i oblał! Wraca, po drodze wstępuje do pubu i wychyla kilka głębszych. Barman przypatruje się studentowi i pyta: - Słuchaj, powiedz mi, co cię tak dręczy? Może będę ci mógł w czymś pomóc? Student na to: - Jaaakżeeś taaki mąąądryy, too poowiedz mi czy u krowy moożna przeprowadzić aaborcjee? Barman (wycierając szklanice) patrzy na delikwenta i ściszonym, współczującym głosem odpowiada: - Ale żeś się kolego wpier*olił. Jedzie sobie bogaty człowiek limuzyną, patrzy a tu jakiś biedak wpiernicza trawę, aż mu się uszy trzęsą. Podjeżdża do niego bliżej i pyta: - Panie czemu pan jesz trawę? - Aaaa... głodny jestem i nie mam na jedzenie. - To wsiadaj pan, zabiorę pana do siebie. Ucieszony biedak pomyślał o rodzinie i pyta: - A mogę wziąć ze sobą dzieci? - No spoko niech wsiadają. - A mogę wziąć ze sobą żonę? - Dobra, dobra byle szybko. - A mogę wziąć ze sobą rodziców? - Panie tak wielkiego trawnika to ja nie mam. |