Od zera do bohatera
Marta bez paniki. Ja lawendy nie okrywałam a w tym roku była fatalna wiosna bo zmroziło po upałach. Możesz jej podsypać trochę sypkiej ziemi, mały kopczyk. Najlepiej żeby tam gdzie jest posadzona nie stała woda, ale chyba u ciebie nie ma zastojów wody, bo mieszkasz na górce. Jeśli jest ciężka ziemia to można ją piaskiem rozluźnić. Thuje osłaniają ją to jeśli nie wieje od frontu to nic nie powinno jej zaszkodzić.
Jakby co to wiesz ja mam zagłębie lawendy pan zielonypan zielony
Wiecie ale to jest pomysł, może by tak hodować lawendę na masową skalę hehepan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM