Historia jednej rabatki co nie znaczy, że na jednej się skończyło...
Ja nie lubię kupować duzych roślin. Jak bym miała kasy jak lodu ( kurcze, lodu tez nie mam ) to może by mi nie było żal, jak kupię a ona się nie przyjmie. Choc znając moje krakowskie pochodzenie....to by mi było żal i tez bym chyba nie kupowała